Pierwszy raz Strzegom świętował Objawienie Pańskie tak okazale.
Od września trwały przygotowania do pierwszego Orszaku Trzech Króli w Strzegomiu. Wydarzenie organizowała parafia pw. Najświętszego Zbawiciela.
- Ten pierwszy raz jest najtrudniejszy - mówi ks. Wojciech Baliński, wikariusz odpowiedzialny za przygotowanie orszaku. - Najpierw trzeba było zapoznać szkoły, instytucje miejskie czy grupy parafialne z ideą orszaku, potem przekonać ich wszystkich do niej a na końcu wszystkie wysiłki skoordynować, żeby po wszystkim została radość a nie wrażenie zmarnowanych sił i czasu - wyznaje ze spokojem juz po orszaku, który okazał się organizacyjnym sukcesem.
- Bardzo pozytywny przekaz, forma głoszenia Dobrej Nowiny zrozumiała dla wielu ale także powrót do starych tradycji oraz ulicznego świętowania - ocenia orszak proboszcz parafii, ks. Marek Żmuda.
- Zaimponowały mi dzieci, które nie tylko przebrały się za rycerzy, ale zmobilizowały swoich ojców, żeby zrobili to samo. Piękny widok, co więcej niektórych panów widziałem po raz pierwszy w kościele - nie mam wątpliwości, że było warto - dodaje.
Na wysokości zadania stanęły władze miasta, które po orszaku zaprosiły uczestników na poczęstunek. Sprawdziły się dzieci i rodzice SP nr 2, którzy byli odpowiedzialni za przygotowanie strojów oraz licealiści, którzy pod kierunkiem dyrektora szkoły, Tomasza Marczaka przygotowali scenki jasełkowo-herodowe.
Jako królowie wystąpili: Ryszard Żmijewski, Józef Gromiec oraz wspomniany Tomasz Marczak.
Świętą Rodzinę zagrali: Marcelina i Dawid Parankowie, których niespełna roczny synek, Fabian doskonale wcielił się w rolę Jezuska.