O swoim cudownym uzdrowieniu opowiadała naszej redakcji w ubiegłym roku. Dziś postanowiła zatroszczyć się o pozostałych pacjentów.
Natalia opowiada o swoim pomyśle lokalnym mediom. - Wraz z chorymi stworzyliśmy petycję zaadresowaną do ministra Szumowskiego. Staramy się o refundację terapii adjuwantowej w leczeniu czerniaka. Mimo wielu korzyści medycznych, ale też finansowych, nadal nie jest ona refundowana w Polsce. Mimo starań czołowych profesorów onkologii w Polsce, apeli czy listu, który sama napisałam - wciąż słyszymy o "trwających rozmowach". Tymczasem chorzy nie mają czasu. W Polsce w ciągu ostatnich 10 lat zachorowalność wzrosła o 74%. To choroba, która nie wybiera. Chorują młodzi, osoby w wieku moich rodziców i starsi. Rozumiem, że w czasach epidemii większość tematów jest skoncentrowana na koronawirusie, ale kiedy epidemia się skończy, możemy zmierzyć się ze wzrostem zachorowalności na inne choroby, w tym także czerniaka – argumentuje dla doby.pl.
Podkreśla, że szansę na wyzdrowienie stwarza chorym innowacyjna metoda leczenia nowotworu metodą molekularną. Aby zminimalizować ryzyko choroby wprowadza się leczenie adiuwantowe. Terapia ta stosowana jest po wycięciu zmiany nowotworowej – zanim pojawi się jej nawrót.
- Gdybyśmy wiedzieli, że jest lek na koronawirusa, pewnie zrobilibyśmy wszystko żeby go zdobyć. Pacjenci chorzy na czerniaka wiedzą, że jest lek, który może ocalić ich życie i też staramy się robić, co w naszej mocy, żeby terapia uzupełniająca była refundowana - dodaje pani Natalia. Świdniczanka postanowiła wystosować do ministra zdrowia petycję, do której link znajdziecie tutaj: petycja.