Pośród czułych, pokornych gestów Jezusa wykonanych w Wieczerniku, bp Marek Mendyk poświęcił uwagę jednemu. Sam też uczynił go dwunastu mężczyznom.
W homilii podkreślał, że Jezus chciał w ten sposób pokazać jak blisko jest każdego ucznia, jak z każdym szuka przyjaźni, jakby prosił o nią na kolanach, zniżając się do stóp ucznia.
- Pozwólmy w tym momencie Jezusowi uklęknąć przy nas. Nie bądźmy obserwatorami, ale poczujmy się uczestnikami tego wydarzenia. Usiądźmy między uczniami. Pozwólmy Jezusowi zbliżyć się do nas. Zobaczmy jak klęka przed naszymi stopami. Poczujmy dotyk Jego dłoni, gdy umywa nam stopy, gdy ociera je prześcieradłem. Wpatrujmy się w Jego twarz - zachęcał biskup zebranych w Wielki Czwartek w świdnickiej katedrze.
Prosił, by skupili uwagę na gestach i zapamiętali je, ponieważ chodzi o coś więcej niż tylko gest umycia nóg.
- Chodzi o przyjęcie bądź odrzucenie Jezusowej miłości. Jezus zdaje się mówić: "Jeśli nie umyję cię, nie będziesz częścią tego co jest moje". To znaczy, jeśli nie przyjmiesz mojej miłości, właśnie tej, bezinteresownej, darmowej, miłującej cię z cała twoją historią życia, z brudem twoich nóg, jeśli jej nie przyjmiesz, nie będziesz w stanie wejść w komunię ze Mną; nie będziesz dziedziczył mojego dobra, ani przeżywał mojej miłości. Tak Chrystus mówi dzisiaj do każdego z nas - dodał.
Po homilii obmył nogi dwunastu wcześniej wybranym mężczyznom całując ich stopy. W procesji z darami natomiast przyjął z rąk przedstawicieli Apostolstwa Trzeźwości dary dla ukraińskich dzieci przebywających w świdnickim zakładzie poprawczym.
Czytaj także:
Msza Wieczerzy Pańskiej w parafiach diecezji
Kudowa-Zdrój. Eucharystia - wyznawana, celebrowana i...