Wałbrzych pożegnał ks. inf. Juliana Źrałkę

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 15.05.2020 15:59

Wieloletniego proboszcza parafii pw. św. Jerzego i MB Różańcowej zgodnie z jego ostatnią wolą pochowano przy kościele.

Mszy św. pogrzebowej przewodniczył bp Ignacy Dec. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył bp Ignacy Dec.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Wcześniej duchowieństwo i wierni modlili się za niego w czasie Mszy św. pogrzebowej, której przewodniczył bp Ignacy Dec, biskup senior. W homilii zwrócił on uwagę na wyjątkowe zasługi zmarłego kapłana.

 - Starał się być dobrym duszpasterzem. Gdy byłem jeszcze w Seminarium Duchownym we Wrocławiu ks. bp Paweł Latusek, na wykladach z teologii pastoralnej  stawiał nam ks. Juliana Źrałkę wówczas już duszpasterza w tej parafii jako wzór .  Ks. Julian brał czynny udział w różnych sympozjach i sesjach teologiczno-duszpasterskich. Poszukiwał nowych, skuteczniejszych sposobów duszpasterzowania. Ciekawsze pomysły starał się przeszczepiać do swojej parafii. O jego walorach duszpasterskich świadczy także to, że bp Tadeusz Rybak, pierwszy biskup legnicki zlecił mu prowadzenie Wydziału Duszpasterskiego w Legnickiej Kurii Biskupiej - wspominał w homilii emerytowany ordynariusz diecezji świdnickiej.

Jeszcze przed Mszą św. ks. Juliana Źrałkę wspominali kapłani, współpracownicy i wychowankowie, górnicy, ludzie pracy, którym duszpasterzował i członkowie rodziny, którzy byli przy nim do ostatnich chwil.

- W ostatnich latach życia tak bardzo doświadczony chorobą i cierpieniem, nigdy się nie poddawałeś. W trudnych momentach, kiedy byliśmy bezradni, uśmiechałeś się i mówiłeś: "trzymajmy się i nie dajmy się", a potem śpiewałeś piosenkę: : "wiesz ty co, mój kochany, wiesz ty co, śmiej się wciąż, choćby nie wiem jak ci szło". I pomagało, bo wiedzieliśmy, że małe sprawy nie są w stanie złamać tak mocnego człowieka. W tych trudnych czasach będziemy żyli tymi słowami i często je przywoływali - zapewniała pani Elżbieta z rodziny.

Więcej wspomnień zmarłego kapłana znajdziecie w papierowym wydaniu świdnickiej edycji "Gościa Niedzielnego" papierowym wydaniu (TUTAJ).

Czytaj też: