Do pielgrzymów z diecezji świdnickiej każdego dnia dołączają nowe osoby, nie tylko z jej terenu. Są goście z całej Polski, a nawet z Nigerii i Indii.
Mowa o siostrach klaweriankach, które od 5 sierpnia dołączyły do grupy pierwszej świdnickiej pielgrzymki.
- Siostry Blessing i Paripurna studiowały w Rzymie. Pierwsza z sióstr pochodzi z Nigerii. Od razu po profesji przyjechała do Rzymu i w tym roku skończyła pierwszy rok studiów, które będzie kontynuować. Druga z nich ma 27 lat i skończyła już trzyletni kurs studiów. Wraca teraz do Indii, skąd pochodzi i gdzie będzie zajmować się pracą z dziećmi. Jest najstarsza w rodzinie i po formacji od razu rozpoczęła studia. Do Polski przyjechały zobaczyć, jak pracujemy nad animacjami misyjnymi, a przy okazji zobaczyć różne formy polskiej pobożności, w tym pieszą pielgrzymkę - mówi s. Kinga, która wraz z nimi wędruje na Jasną Górę.
Szóstego dnia drogi Msza św. tradycyjnie odbyła się w kościele pw. Trójcy Przenajświętszej w Murowie. Homilię głosił ks. Krzysztof Papierz. - Pan Bóg obdarza nas swoją miłością, szczególnie gdy jesteśmy w drodze. Przykładem może być manna z nieba, którą otrzymali Izraelici. Oni też doświadczyli rozmnożenia chleba i ryb, gdy zasłuchani w słowa Jezusa zapomnieli zaopatrzyć się w jedzenie. Ten cud dokonuje się również tutaj w czasie Eucharystii. To chleb z nieba, który daje nam Pan Bóg. Zachęca nas, byśmy sięgali po ten pokarm jak najczęściej, bo on nam daje życie wieczne - mówił przewodnik grupy 5.
Siódmego dnia natomiast, w Święto Przemienienia Pańskiego, Msza św. odbyła się po drodze w lesie. Tu homilię głosił ks. Piotr Kopera z grupy wałbrzyskiej. Nawiązując do góry Tabor, mówił o przemianie serca. Późnym popołudniem pielgrzymi dotarli do Łomnicy.