Rozumiem te argumenty, że ksiądz jest dla Kościoła, a nie dla parafii, ale to przecież normalne, że ludzie we wspólnocie przywiązują się do swoich księży. Bo parafia to przecież taka trochę rodzina. Przykro mi dodatkowo, że mój smutek z powodu odejścia kolejnej osoby, do której się przywiązaliśmy, jest nazywany histerią. Przecież nie wierzymy w Boga z powodu fajnego księdza, tak jak nie odchodzimy ze wspólnoty z powodu księdza niefajnego. Bardzo nieprzyjemny tekst.
A w aktualnym Gościu napisał ksiądz artykuł, jak to ludzie z jakiejś parafii, bodajże w Strzegomiu rozpaczają za księdzem, bo będzie przeniesiony. A tutaj ubolewa. To po co ten artykuł w gazecie był? Sam ksiądz bije pianę. Dziwne to...
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
ks. Roman Tomaszczuk DODANE 12.06.2015AKTUALIZACJA 12.06.2015
Bardzo nieprzyjemny tekst.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.