Wczoraj bp Ignacy Dec wraz z ks. Krzysztofem Orą odwiedzili byłego szefa "Gościa Świdnickiego".
Przez ponad 12 lat dowodził naszą redakcją. Był znany w diecezji i zaangażowany w wiele inicjatyw duszpasterskich. Kiedy ogłosił swoją decyzję o przejściu do benedyktynów (Jestem posłuszny), wielu nie wierzyło, że "wytrzyma". Swoją decyzję i jej uwarunkowania wyjaśniał w wywiadzie Szpilek już nie założę.
Czas mijał, a grupom, z którymi się zżył, brakowało ks. Romana (Tygrysem łazienkowym jest...). Kiedy dwa lata temu, w kwietniu, przyjechał odwiedzić Świdnicę, mówił o tym, że mu w Lubiniu dobrze, że ma czas na modlitwę i naukę pokory (Zamienił aparat na mopa).
Po powrocie do klasztoru zmienił imię na Cyprian i przyjął nowy strój duchowny (Zmienił imię i szaty). W tym czasie przebywał nie tylko w polskim opactwie, ale i za granicą.
Teraz, gdy kończy się czas próby, do brata Cypriana udał się bp Ignacy Dec wraz z ks. Krzysztofem Orą, przyjacielem zakonnika. - W najbliższych tygodniach okaże się, czy wspólnota po rozeznaniu woli Bożej pozwoli mu dalej żyć jako benedyktyn. Jeśli tak, będzie mógł przyjąć kiedyś profesję wieczystą. To bardzo ważny czas dla niego, dlatego prosił o modlitwę wszystkich, którym na sercu leży jego dobro. Oczywiście wszystkich pozdrawia i również pamięta w modlitwie - przekazuje ks. Ora.
My również dołączamy się do prośby o modlitwę w intencji poprzedniego kierownika naszego oddziału.