Decyzja zapadła. Tomaszczuk zostaje

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 16.01.2020 15:37

Po okresie próbnym benedyktyni na Słowacji zdecydowali, że o. Cyprian może na dłużej zostać w ich wspólnocie.

Brat Cyprian przed swoim nowym domem. Brat Cyprian przed swoim nowym domem.
DN

Były redaktor "Gościa Świdnickiego" trafił do Samporu po raz pierwszy na kilka miesięcy, gdy prowadzący go o. Maksymilian Nawara OSB został wybrany nowym opatem prezesem benedyktyńskiej Kongregacji Zwiastowania.

- Tak trafiłem do opactwa na Słowacji. I od razu zakochałem się w tym miejscu i jego atmosferze. Później, gdy wróciłem do Lubinia, miałem rozdarte serce. Z jednej strony chciałem zostać we wspólnocie, do której trafiłem, z drugiej zaś tęskniłem za Samporem. I kiedy w głosowaniu okazało się, że w lubińskim opactwie nie zostanę, kierunek był tylko jeden - zapowiadał swoją decyzję w czasie pielgrzymki do Sulistrowiczek ks. Roman (wywiad: Serce bijące w rytmie dzwonów na modlitwę).

Jak powiedział, tak uczynił. Pierwszego dnia czerwca zaprzyjaźnione małżeństwo odwiozło go na Słowację, gdzie dano mu czas 8 miesięcy na próbę. Po tym czasie wspólnota zdecydowała, że chce, by o. Cyprian na stałe został w jej szeregach. Czasowe śluby wyznaczono na 2 lutego, Dzień Życia Konsekrowanego. Życzymy o. Tomaszczukowi, jak i pozostałym mieszkańcom klasztoru w Samporze wytrwałości i Bożego błogosławieństwa.

Ksiądz Roman przez ponad 12 lat kierował naszą redakcją. Był znany w diecezji i zaangażowany w wiele inicjatyw duszpasterskich. Kiedy ogłosił swoją decyzję o przejściu do benedyktynów (Jestem posłuszny), wielu nie wierzyło, że "wytrzyma". Swoją decyzję i jej uwarunkowania wyjaśniał w wywiadzie Szpilek już nie założę.

Czas mijał, a grupom, z którymi się zżył, brakowało ks. Romana (Tygrysem łazienkowym jest...). Kiedy dwa lata temu, w kwietniu, przyjechał odwiedzić Świdnicę, mówił o tym, że mu w Lubiniu dobrze, że ma czas na modlitwę i naukę pokory (Zamienił aparat na mopa).

Po powrocie do klasztoru zmienił imię na Cyprian i przyjął nowy strój duchowny (Zmienił imię i szaty).