A kiedy nastał 1września gdy wrzosy fioletowe kwitły obficie nadszedł czas próby by za ojczyznę oddać swe młode życie.
Ruszyła z zachodu nazistowska machina agresją zajęła nasz kraj a jesień była piękna tego roku i czasem przypominała kwiecisty maj.
Popłynęła niewinna krew Polska obficie biła blaskiem jak maki czerwone na polnym ugorze świeciły bielą w słońcu krzyże poległych zwykłe brzozowe całe morze.
Nie damy ziemi skąd nasz ród krzyczały usta bezradne nie było broni i tylko w słońcu świeciły blaskiem szable paradne.
Płacz matek synów poległych ronił łzami piaszczystą ziemię płonęły piece i krematoria w męczarniach ginęło polskie plemię.
I uskrzydlona jak orzeł w gnieździe potężne od wroga dostawałaś rany ze znakiem krzyża szedł naród do walki oddać swe życie za kraj kochany.
Płonęła Warszawa Hel Westerplatte padały kolejno bohaterskie bastiony i pozostała tylko modlitwa do boga modlił się naród krwią zbroczony.
Lata okupacji terror i śmierć ruch oporu partyzantka warszawskie powstanie nadzieja na wolność jakże odległa kanały cuchnące śmierć i konanie.
I nagle zabłysła biało czerwona jak orzeł biały wspięła się ku górze taka niezwykła gdy wiatr ją rozwiewa jakby na białym niebie zakwitły róże.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
A kiedy nastał 1września
gdy wrzosy fioletowe kwitły obficie
nadszedł czas próby
by za ojczyznę oddać swe młode życie.
Ruszyła z zachodu nazistowska machina
agresją zajęła nasz kraj
a jesień była piękna tego roku
i czasem przypominała kwiecisty maj.
Popłynęła niewinna krew Polska obficie
biła blaskiem
jak maki czerwone na polnym ugorze
świeciły bielą w słońcu krzyże poległych
zwykłe brzozowe całe morze.
Nie damy ziemi skąd nasz ród
krzyczały usta bezradne
nie było broni i tylko w słońcu
świeciły blaskiem szable paradne.
Płacz matek synów poległych
ronił łzami piaszczystą ziemię
płonęły piece i krematoria
w męczarniach ginęło polskie plemię.
I uskrzydlona jak orzeł w gnieździe
potężne od wroga dostawałaś rany
ze znakiem krzyża szedł naród do walki
oddać swe życie za kraj kochany.
Płonęła Warszawa Hel Westerplatte
padały kolejno bohaterskie bastiony
i pozostała tylko modlitwa do boga
modlił się naród krwią zbroczony.
Lata okupacji terror i śmierć
ruch oporu partyzantka warszawskie powstanie
nadzieja na wolność jakże odległa
kanały cuchnące śmierć i konanie.
I nagle zabłysła biało czerwona
jak orzeł biały wspięła się ku górze
taka niezwykła gdy wiatr ją rozwiewa
jakby na białym niebie zakwitły róże.
Henryk Siwakowski.
Elbląg 1.09.2015.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.