Księża, siostry zakonne i ludzie Kościoła, których naprawdę podziwiano. W minionym roku odeszło kilkanaście naprawdę wyjątkowych osób.
Największą grupę wśród nich stanowią księża przez lata oddani swoim wspólnotom. Jeszcze w listopadzie 2019 r. zmarł ks. Wenancjusz Róg (Wałbrzych pożegnał ks. Wenancjusza Roga). Kolejnego kapłana, ks. Wojciecha Jasińskiego, przyszło diecezji świdnickiej żegnać w Starczowie, gdzie pracował, już dwa miesiące później - 10 stycznia (Starczów. Ostatnie pożegnanie proboszcza).
Dwa tygodnie później, bo 22 stycznia pochowano ks. Stanisława Pasyka, proboszcza parafii pw. św. Józefa w Świdnicy i współtwórcę trzech innych parafii w stolicy diecezji: pw. NMP Królowej Polski, Ducha Świętego i św. Andrzeja Boboli (Świdnica. Pogrzeb ks. Stanisława Pasyka). W maju odszedł ks. Julian Źrałko, który od 1966 r. aż do 2010 r. służył w parafii św. Jerzego i Matki Bożej Różańcowej w Wałbrzychu (Wałbrzych pożegnał ks. inf. Juliana Źrałkę). Inny znany w całej diecezji proboszcz odszedł po ciężkiej chorobie w lipcu. Ksiądz Marek Żmuda przez 23 lata budował wspólnotę parafii Zbawiciela Świata i Matki Bożej Szkaplerznej (Strzegom pożegnał ks. kan. Marka Żmudę).
Byli też inni duchowni, którzy choć nie byli księżmi diecezji świdnickiej, byli z nią mocno związani. Jednym z nich był o. Zdzisław Szymczycha SSCC, który przez lata pracował w Polanicy-Zdroju, a wcześniej w Starym Wielisławiu (Sercanie biali pożegnali o. Zdzisława Szymczychę SSCC). Inaczej było w przypadku ks. Dariusza Kowalczuka. Pochodzący z Nowej Rudy kapłan przed podziałem diecezji pracował jako wikariusz, m.in. w parafii św. Jerzego i MB Różańcowej w Wałbrzychu czy u Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Wałbrzychu (Pożegnali ks. Dariusza Kowalczuka. Zostawił w telefonie tekst dla najbliższych).
Połowę swojego kapłańskiego życia spędził w diecezji świdnickiej ks. Władysław Bylica. Do Marianówki pod Górą Igliczną trafił w 1991 r. jako kierownik domu rekolekcyjno-wypoczynkowego (Odszedł ks. Władysław Bylica). Do wieczności odeszło też trzech znanych na całym Dolnym Śląsku wykładowców Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu. 22 września zmarł ks. inf. Leon Czaja (Zmarł ks. inf. Leon Czaja). Trzy dni później odszedł ks. prof. Jan Krucina, wykładowca, prorektor i rektor uczelni (Zmarł ks. prof. Jan Krucina), a miesiąc później ks. dr Roman Drozd, formator niezliczonych pokoleń katechetów z terenu archidiecezji wrocławskiej (W sobotę pogrzeb ks. Romana Drozda, wykładowcy katechetyki PWT). Wszyscy oni mieli znaczący wpływ na kształt Kościoła na Dolnym Śląsku. W ostatnim tygodniu zmarło też kilku księży z sąsiednich diecezji, którzy kiedyś pracowali na terenie naszej diecezji (więcej: TUTAJ).
W minionym roku pożegnaliśmy również kilku świeckich działaczy. Nieraz poświęcali swoje życie rodzinne czy zawodowe, by dać go we wspólnotach i powierzonych funkcjach. Taki był Jan Szeliga, nadzwyczajny szafarz Komunii św., który od początku istnienia parafii na Osiedlu Młodych angażował się w różne formy służby (Pożegnano Jana Szeligę. Poświęcił się parafii i chorej żonie). Również żegnany 5 czerwca w świdnickiej parafii na os. Młodych Kazimierz Stachoń był szafarzem, ale też przez 20 lat pracował jako kościelny wyróżniający się elegancją i troską o porządek (Świdnica. Tłumnie pożegnali kościelnego). Trzecim szafarzem z tej parafii, którego żegnano w 2020 r., był Jan Kryśpiak (Do końca oddany Jezusowi. Uroczystości pogrzebowe Jana Kryśpiaka).
Eucharystyczny Chleb do chorych nosił również Stanisław Rondzisty z parafii Aniołów Stróżów w Wałbrzychu (Wałbrzych pożegnał Stanisława Rondzistego, nadzwyczajnego szafarza). Strzegomska parafia Zbawiciela Świata i Matki Bożej Szkaplerznej musiała w tym roku pożegnać natomiast organistę, Andrzeja Falkowicza, który grał na organach przez 23 lata (Pan Andrzej gra już do niebiańskiej liturgii). Były też pogrzeby rodziców i rodzeństwa duchownych diecezji.
Największą uwagę czytelników, ale i mediów, skupiły dwa pożegnania: skromnej siostry zakonnej i zwyczajnego 20-latka. Mowa tu oczywiście o s. Łucji Jakubowicz z Zakładu Leczniczo-Opiekuńczego dla Dzieci w Piszkowicach (Pożegnali s. Łucję z Piszkowic. Stworzyła dzieciom kawałek nieba na ziemi) i Macieja Aleksiuka z Roztoki (W Roztoce pożegnano Macieja Aleksiuka. Za życia ciągnął kolegów do kościoła).
I choć to tylko kilkanaście osób, w których pożegnaniu uczestniczyliśmy jako redakcja, to wiemy, że równie zaangażowanych i oddanych Bogu w diecezji było więcej. Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie.